Ta strona korzysta z plików cookies. Sprawdź naszą politykę prywatności żeby dowiedzieć się więcej.

Możesz zaakceptować, dostosować lub odrzucić stosowanie wszystkich plików cookies i podobnych technologii. Szczegółowego wyboru dokonasz za pomocą suwaków po prawej stronie.

Niezbędne
Nie Tak
Preferencyjne
Nie Tak
Analityczne
Nie Tak
Marketingowe
Nie Tak
Funkcjonalne
Nie Tak

Twój koszyk

Dodano do koszyka

Aktualnie Twój koszyk jest pusty.

Wykupując te badania zaoszczędzisz

Przejdź do kasy
szybki test na przeciwciala w kierunku COVID19

Test na koronawirusa – szybka diagnoza na wyciągnięcie ręki

szybki test na przeciwciala w kierunku COVID19
szybki test na przeciwciala w kierunku COVID19

 

Test na koronawirusa – szybka diagnoza na wyciągnięcie ręki

 

Test na koronawirusa do niedawna kosztował ogromne pieniądze i był niedostępny dla zwykłych śmiertelników. To się, na szczęście, zmieniło i dziś na koronawirus test może sobie pozwolić każdy.

 

Koronawirus krąży wśród nas. Jednych szybko zwala z nóg, u innych wywołuje łagodną infekcję, a jeszcze inni przechodzą zakażenie bezobjawowo. To wszystko sprawia, że nie wiemy, czego się bać, bo nie wystarczy unikać kaszlących osób. Koronawirusem może nas, bowiem, „poczęstować” pozornie zdrowy człowiek! Co gorsza, my sami możemy zawlec infekcję starszym członkom rodziny, nie wiedząc, że mamy koronawirusa – bo albo przechodzimy infekcję bezobjawowo, albo tych objawów jeszcze u nas nie widać.

 

Testy na koronawirusa – kto powinien się przebadać?

 

Gdybyśmy chcieli szybko pokonać epidemię, najlepiej byłoby przebadać wszystkich. Wyłowić w ten sposób osoby zarażone, odseparować je i wypuścić dopiero po wyleczeniu. W ten sposób można by zidentyfikować i objąć kwarantanną wszystkich bezobjawowych nosicieli i przerwać rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ale nie jest to możliwe (głównie z powodów ekonomicznych, ale też organizacyjnych). Dlatego na testy kierowane są tylko niektóre osoby. Kto? Przede wszystkim ludzie, którzy mają objawy, wskazujące na infekcję: gorączka, duszność, kaszel, osłabienie, bóle mięśni. To, oczywiście, nie musi być COVID-19; podobne objawy wywołują też inne wirusy – ale tylko test na koronawirusa może rozwiać wątpliwości. Kolejną grupą kandydatów do badania są osoby, które miały styczność z chorymi.

 

Koronawirus bez gorączki i innych objawów

 

Reszta – w tym bezobjawowi nosiciele oraz osoby, przechodzące infekcję bez gorączki lub innych objawów – na badania skierowań nie dostają. Dlaczego? Głównie dlatego, że badania, używane w diagnostyce COVID-19 z wymazów, są drogie: koszt jednego testu to 400-600 zł. Za najbardziej diagnostyczne (czyli dające najpewniejsze wyniki) uważa się testy genetyczne (tzw. testy RP-PCR). Badanie polega na tym, że z gardła lub nosa chorego pobierana jest próbka wydzieliny. Następnie ta próbka jest w warunkach laboratoryjnych specjalnie przygotowywana, a następnie badana pod kątem obecności materiału genetycznego koronawirusa. Jeśli badanie wykryje w próbce RNA wirusa, choroba jest oficjalnie diagnozowana jako COVID-19. Jeśli tego RNA w wydzielinie nie będzie, chorego dopadł inny wirus, np. grypy. Na wynik testu genetycznego trzeba czekać kilka godzin, więc diagnoza nie zapada od razu.

 

Kasetkowy koronawirus test

 

Istnieje jednak druga metoda potwierdzania lub wykluczania infekcji koronawirusem. Jest nią test płytkowy (zwany popularnie testem kasetkowym). Ten test działa na innej zasadzie: w pobranej próbce krwi szuka się przeciwciał, wytwarzanych przez organizm w odpowiedzi na infekcję koronawirusem. Nasza odporność działa w taki sposób, że kiedy dopada nas jakaś infekcja, organizm zaczyna produkować wiele różnych przeciwciał – m. in. przeciwciała IgG i IgM. W odpowiedzi na atak koronawirusa są produkowane specyficzne przeciwciała, IgG i IgM, precyzyjnie wycelowane w ten konkretny patogen. I właśnie te przeciwciała wykrywa kasetkowy koronawirus test.

 

Przykładem takiego kasetkowego testu na koronawirusa jest test o nazwie WONDFO SARS COV-2 Antibody Test. Jest to jeden z pierwszych testów, które uzyskały certyfikat CFDA i zostały dopuszczone w Chinach do sprzedaży. Dziś jest to jeden z nielicznych płytkowych testów na koronawirusa, które wolno z Chin legalnie sprowadzać. Zaletą tego testu jest też doskonała renoma fabryki Wondfo: jest produkowany przez autorytety w swojej dziedzinie.

 

Szybki i tani test na koronawirusa – jak wygląda

 

Kasetowy test na koronawirusa ma wygląd wąskiej, białej płytki z trzema okienkami. Na najmniejsze okienko nanosi się próbkę krwi. Na większe okienko trzeba nanieść kroplę specjalnego płynu, dołączonego do testu (jest to rodzaj wyzwalacza). Na koniec, w trzecim, największym okienku, odczytujemy wynik. Gotowe!

 

Jak widać, łatwość użycia jest wielką zaletą płytkowych testów na koronawirusa. Test WONDFO jest wprawdzie przeznaczony do użytku profesjonalnego, ale można go przeprowadzić praktycznie w każdych warunkach. To także różni go od testów genetycznych, które muszą być przeprowadzane w laboratoriach.

 

Kolejna różnica to materiał do badania: tutaj materiałem jest nie wymaz z nosa lub gardła, a osocze albo krew. I to nie tylko trudna do pobrana z żyły, ale także tzw. krew włośniczkowa - czyli po prostu utoczona z palca. To najprostszy do pobrania materiał, bo do przeprowadzenia testu wystarczy dosłownie jedno płytkie ukłucie oraz jedna (ale duża) kropla krwi. Ukłucia dokonuje się za pomocą dołączonego do zestawu nakłuwacza.

 

Krew z palca na test nanosi się bardzo prosto: robi się to za pomocą plastikowej pipetki (to rodzaj malutkiej pompki). Pobranej krwi nie trzeba w żaden sposób przygotowywać czy preparować. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to by pobraną próbkę nanieść na test od razu (krew żylną można przechowywać, ale w specjalnych warunkach). Koronawirus test jest szybki: wynik pojawi się w okienku testowym po 15 minutach, więc czeka nas tylko kwadrans niepewności.

 

 

 

Test na koronawirusa - dlaczego wynik bywa fałszywie ujemny?

 

Wynik fałszywie ujemny występuje wtedy, kiedy test nie wykrywa koronawirusa, choć my jednak jesteśmy nim zarażeni. Tak może się zdarzyć w kilku przypadkach. Płytkowy test na koronawirusa działa na zasadzie „wartości cut-off”. To oznacza, że test nie informuje, jaką ilość przeciwciał wykrył. Informuje wyłącznie, że te przeciwciała znalazł – ale wykrywa je dopiero wtedy, kiedy we krwi będzie ich odpowiednia ilość. Jeśli przeciwciał będzie za mało – bo np. zaraziliśmy się niedawno i organizm jeszcze nie wyprodukował wystarczającej ilości IgG i IgM – test może ich nie zwyczajnie zauważyć. To dlatego najlepszym momentem na zrobienie badania jest okres od 2 do 3 tygodni od tzw. ekspozycji na wirusa (czyli możliwości zarażenia się) – organizm potrzebuje bowiem tyle czasu, by immunologicznie zareagować.

 

Test na koronawirusa – więcej, niż jedno badanie

 

Czy test może być fałszywie dodatki? Teoretycznie tak, ale zdarza się to znacznie rzadziej, niż testy fałszywie ujemne. Generalnie, właśnie ze względy na możliwość fałszywych wyników, każdy test należy wykonać więcej niż jeden raz lub jego wynik potwierdzić innymi metodami. Test ujemny (fałszywie czy nie) najlepiej powtórzyć po tygodniu. Trzeba dać organizmowi czas na ewentualną reakcję (doprodukowanie przeciwciał).

 

Kasetkowy test na koronawirusa – cena i gdzie go kupić

 

Cena płytkowego testu na koronawirusa jest znacznie niższa niż testu genetycznego: waha się w okolicy 60 zł. Stąd może sobie na taki test pozwolić praktycznie każdy. I świetnie, bo lekarze wciąż alarmują, że testów robimy za mało! Dzięki testom płytkowym będzie można przeprowadzić wstępną diagnostykę pod kątem koronawirusa u lekarza rodzinnego, w każdej przychodni. Dziś kasetowy test na koronawirusa można kupić głownie przez internet, a kupić go mogą szpitale, przychodnie, lekarze, laboranci, farmaceuci, pielęgniarki, weterynarze, a także inne podmioty, prowadzące działalność gospodarczą (czyli warunkiem jest posiadanie nru NIP). Test WONDFO dostaniesz np. tutaj: www.swisslab.pl

 

Płytkowy test na koronawirusa – o czym trzeba pamiętać?

 

By uzyskać jak najwiarygodniejszy wynik, trzeba przestrzegać pewnych zasad. Nie martw się jednak, są one proste. Zobacz:

 

- test na koronawirusa powinien mieć temperaturę pokojową. Jeśli był przechowywany w lodówce, musi nabrać pokojowej temperatury, zanim zostanie użyty. To oznacza ok. półgodzinną zwłokę w wykonaniu badania. Ważne: test na koronawirusa po wyjęciu z lodówki „ogrzewamy” nie otwierając opakowania!

 

- upewnij się, że koronawirus test leży płasko i na równej powierzchni.

 

- palec przed nakłuciem trzeba umyć oraz zdezynfekować. Pamiętaj, że po dezynfekcji skóra musi dobrze wyschnąć! Inaczej próbka krwi może zostać zanieczyszczona lub po prostu rozcieńczona wilgocią lub środkiem dezynfekującym. I wynik testu na koronawirusa może wyjść fałszywie ujemny.

 

- otwarty test na koronawirusa trzeba zużyć w ciągu godziny od wyjęcia z opakowania. Użyte w produkcji testu współczynniki mogą się utleniać.

 

- wynik odczytaj po 15 minutach. Odczytany po dłuższym czasie, np. po 20 minutach, już jest niemiarodajny.

 

- podczas pobierania materiału do badania należy zachować pełną ostrożność mikrobiologiczną, stosując wszystkie zabezpieczenia, chroniące przed zarażeniem.

 

- w zestawie z testem WONDFO są dołączone specjalne nakłuwacze. Zalecane jest posłużenie się profesjonalnym nakłuwaczem, bo umożliwia on nakłucie na konkretną, kontrolowaną głębokość.

 

Test na koronawirusa – ważna jest czułość i swoistość

 

Kiedy jesteśmy chorzy w ostrej fazie choroby, wyższy jest poziom przeciwciał IgM. Kiedy chorobę już mamy za sobą, wyższe miano mają przeciwciała IgG. Test WONDFO nie rozróżnia klas przeciwciał na IgM i IgG, ale nie jest to istotne. Ważniejsze, że ten test na koronawirusa jest wystarczająco czuły, żeby wyłapać obecność przeciwciał w dość wczesnej fazie infekcji oraz wystarczająco specyficzny, by te przeciwciała właściwie intepretować – i nie dawać wyników fałszywie dodatnich.

 

W praktyce to oznacza, że uzyskiwane testem WONDFO wyniki pokrywają się z rezultatami, uzyskanymi za pomocą testów genetycznych – a to oznacza, że ryzyko wyników fałszywie ujemnych lub fałszywie dodatnich jest praktycznie żadne. To bardzo ważne, bo np. w Czechach czy Hiszpanii odrzucono całe partie testów paskowych na koronawirusa – prawdopodobnie ze względu na pochodzenie od niesprawdzonych producentów.

 

Dlatego, szukając np. w internecie informacji na temat wiarygodnych kasetkowych testów na koronawirusa, zwracaj uwagę na to, by pochodziły z aprobowanych źródeł. Tym bardziej, że COVID-19 jest nową chorobą i niewiele jeszcze wiadomo o dynamice wzrostu i spadku przeciwciał we krwi. Lepiej jest więc je kontrolować za pomocą sprawdzonych testów.

 

szybki test na przeciwciala w kierunku COVID19

swisslab

doctors

650

placówek w całej Polsce

500

badań w ofercie

30000

przebadanych pacjentów

doctors